Ważne wyjaśnienie Prezydenta Miasta Jacka Jaśkowiaka nt systemu kanalizacyjnego os. Stary Grunwald i tzw. cofki

Pamiętają Państwo: 14 kwietnia 2021 r. była możliwość indywidualnej rozmowy online z Prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. Oto wynik jednej z nich na temat jw. zwracający uwagę na powtarzające się, niestety, tzw. cofki, które powodują poważne uszkodzenie i straty w przyziemiach wielu domów Starego Grunwaldu. Kwestia ta staje się szczególnie ważna w związku z planowaną rozbudową szpitala na sąsiedniej działce po dawnym AWF i przeniesieniem tu kilku innych szpitali Miasta.
Kanalizacja powstającego kompleksu ma być podłączona do istniejącej ogólnospławnej sieci, z której korzysta już szereg ulic Starego Grunwaldu.

Zachęcam do lektury załączonego pisma od Pana Prezydenta Jaśkowiaka. Przy okazji, proszę zwrócić uwagę na konieczność zgłaszania do Aquanetu wydarzeń zalewania przyziemi w Państwa domach. Bez takich zgłoszeń problem nie istnieje lub przynajmniej jego skala wydaje się być mało istotna. A wiemy, że tak nie jest.


Info o tzw. „cofce“ z kanalizacji ściekowej w domach na Starym Grunwaldzie w obiegu publicznym!

Wiadomość o tym uciążliwym zjawisku, którego skutków doświadczają od kilku lat najstarsi mieszkańcy domów rodzinnych Starego Grunwaldu, zwłaszcza ulic: Zakręt i Ostroroga, pojawiła się na posiedzeniu Rady Programowej ds. wdrażania i realizacji polityki senioralnej Poznania w dniu 24 sierpnia br. Więcej czytaj – TU  

W kontekście zniszczeń materialnych i „indywidualnych katastrof ekologicznych“, powodowanych wydostającą się poprzez kratki ściekowe i muszle klozetowe w pomieszczeniach przyziemia wodę opadową, zmieszaną ze ściekami, nałożenie na właścicieli tych domów opłat za wody opadowe i roztopowe wydaje się nie tylko nieuzasadnione, ale i… nieetyczne! Przecież Aquanet zapewnia w umowach „ciągły i niezawodny“ odbiór wód z dachów kosztujący właścicieli ok. 1 tys. zł rocznie. Ta kwota, jak znamy życie, to na początek?

Skoro przez 90 lat nie wykonano na Starym Grunwaldzie drugiej, równoległej do kanalizacji ściekowej instalacji na wody burzowe, nie modernizowano też tej starej ściekowej (ewidentne zaniechania), do której spływają także wody opadowe (a tak nie powinno być!), to trudno uznać za zasadne przenoszenie przez Aquanet wymagań na mieszkańców starych domów, by zakładali teraz specjalne zabezpieczenia przed „cofką“ na nieprzystosowane do tego 90-letnie instalacje. Jest to wymaganie nierealne! A przecież mamy jeszcze w najbliższej przyszłości planowaną w sercu Starego (i zielonego póki co) Grunwaldu bardzo poważną nową inwestycję (dachy o pow. 50 tys. m2), i perspektywę podłączenia jej do istniejącej sieci kanalizacyjnej. Za tę sytuację nie odpowiada ogólnie Aquanet, ale konkretni jego ludzie i nie zwalniajmy ich z tej odpowiedzialności!

Mieszkańcy, którzy doświadczają lub doświadczyli (np. 2-3 lata temu lub w lipcu br.) w swoich domach skutków „cofki“ powinni, dla dopełnienia formalności ważnych w niedalekiej przyszłości, dokonywać każdorazowo zgłoszeń do Aquanetu o ich zaistnieniu.

Podsumowanie spotkania mieszkańców Starego Grunwaldu w spr. rozbudowy szpitala klinicznego UM na 6-hektarowym terenie przy ul. Grunwladzkiej 55 (Scena Robocza – Teatr Strefa Ciszy – 20 października 2014)

Założenie wyjściowe:

Planowana rozbudowa szpitala leży w interesie społeczeństwa Poznania, w tym także Starego Grunwaldu (SOR). Jednakże cel i wartość społeczna projektu nie może wyłączyć z dyskusji i konsultacji podmiotu, jakim jest prawie 4-tysięczna lokalna społeczność, zwłaszcza że:

1.     Skala planowanej inwestycji „przytłaczająca“ swą wielkością sąsiadującą społeczność (ok. 50 tys. m2 powierzchni zabudowy, tj. znacznie większej od obecnego szpitala) będzie mieć znaczący wpływ na:

·      Warunki i organizację życia na Starym Grunwaldzie: zwiększy ruch samochodowy, liczbę parkujących aut na otaczających szpital ulicach, co odczuwalne jest już teraz, zwiększy hałas w tym zabytkowym pod względem urbanistyczno-architektonicznym obszarze – helikopter, sygnał karetek pogotowia ratunkowego, co ewidentnie pogorszy dotychczasowe warunki zamieszkiwania.

·      Radykalną, przy tym niepewną odmianę dla użytkowników 18 baraków przeznaczonych do wyburzenia przy ul. Grunwaldzkiej 55 (6 rodzin, NGO, firmy, kościół).

·      Mimo to nikt z zainteresowanymi nie rozmawia, a Rada Miasta nie ustosunkowała się do  przesłanego jej w maju 2013 r. stanowiska Rady Osiedla zwracającego uwagę na wątpliwości i zagrożenia wywołane planowaną inwestycją.

2.     Spotkaniem w dniu 20 października wpisujemy się w coraz żywszy nurt rewitalizacji społecznej – na przełomie 2014/2015 Rada Ministrów ogłosi, przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, Narodowy Plan Rewitalizacji: przestrzennej, gospodarczej i społecznej z budżetem na lata 2015-2022 rzędu 25 mld PLN.

·      Istota rewitalizacji społecznej oznacza współpracę, w tym przypadku  wielkiego inwestora ze społecznością lokalną. Współpracę oznaczającą traktowanie mieszkańców nie przedmiotowo, a podmiotowo. Oczekujemy stosownej uwagi i okresowych kontaktów (np. na początek zaproszenie mieszkańców do Centrum Kongresowo-Dydaktycznego UM przy ul. Przybyszewskiego w celu szerokiego wyjaśnienia planów i wysłuchania uwag sąsiadów).

·      Dla nas Stowarzyszenia im. Jana Ostroroga rewitalizacja społeczna oznacza przywracanie osłabionych więzi społecznych, wzmocnienie tożsamości lokalnej (mieszkaniec Starego Grunwaldu!), wzmocnienie poczucia odpowiedzialności i współdecydowania o użytkownaniu zajmowanej przestrzeni społecznej (urbanistycznej). To wyraz następujących w lokalnej społeczności kulturowych zmian wspieranych przez demokratyczne państwo.

3.     W związku z powyższym zamierzamy wystąpić do inwestora, do czego uzyskano podczas spotkania  zachętę zgromadzonej społeczności, o informację publiczną dotyczącą:

·      Losu użytkowników 18 baraków, a zwłaszcza rodzin, organizacji typu NGO, przede wszystkim tych, które przez lata tu inwestowały (Kościól zielonoświątkowy ma już podobno obiecane nowe locum).

·      Wglądu do dokumentu zawierającego warunki budowy lądowiska helikopterów na dachu SOR-u wydanego przez Instytut Lotnictwa Cywilnego oraz rozważenie innej lokalizacji lądowiska – na poprzednio otrzymanym placu pomiędzy ul. Marcelińską/Polną/Bukowską /Przybyszewskiego lub wspólne lądowisko dla SOR i Policji przy ul. Taborowej (po drugiej stronie ul. Grunwaldzkiej).

·      Złożenia przez inwestora wspólnie z Radą Osiedla Stary Grunwald wniosku do Zarządu Dróg Miejskich (inż. ruchu miasta) o przygotowanie projektu nowej organizacji ruchu (w tym parkowania) na wszystkich sąsiadujących z terenem rozbudowywanego szpitala ulicach zabytkowego Starego Grunwaldu, które obecnie stały się zatłoczonymi dziennymi parkingami.

·      Wystąpienia do stosownego urzędu Miasta o wstępne warunki dla powiększonej kanalizacji gwarantującej okolicznym zabudowaniom odpowiednią ochronę (zabezpieczenie) i odbiór ścieków nawet w warunkach gwałtownych opadów deszczu, by uniknąć sytuacji z lata 2013 r., kiedy to nieodebrane ścieki wybiły na 20-40 cm w piwnicach i innych użytkowanych lokalach przyziemia licznych willi na Starym Grunwaldzie, a nawet w domach po drugiej stronie ul. Grunwaldzkiej (Os. Grunwald Południe). Powtórzenie takiego zagrożenia z udziałem ścieków ogromnego szpitala byłoby szczególnie niebezpieczne dla mieszkańców.

·      Wglądu do dokumentacji ogrodniczej dot. parametrów planowanego pasa zieleni oddzielającego budynek szpitalny od kilkudziesięciu posesji przy ul. Zakręt.

4.     Przyjęto też zamiar utworzenia przy SJO czasowej (na okres realizacji inwestycji) grupy ekspertów spośród mieszkańców o specjalnościach: architekt, inżynieria sanitarna, inż. organizacji ruchu pojazdów, prawnik, fizyk-akustyk, ogrodniczej i komunikacji medialnej. Wspieraliby oni w kompetentny sposób powyższe starania i w zależności od bieżących potrzeb zapewniliby fachowe monitorowanie przebiegu inwestycji.

5.     Dyskusja wskazała (RO SG) na uzasadnione oczekiwanie od inwestora, przejmującego ostatnie miejsce w tym rejonie  na nowe inwestycje, przeznaczenia jednego z posiadanych obiektów lub jego części na miejsce spotkań integracyjnych społeczności Starego Grunwaldu. Mieszkańcy chcieliby realizować tu swoje aspiracje obywatelskie.

6.     Uczestnicy spotkania zwrócli też uwagę na wnoszoną „ofiarę“ lokalnej społeczności na rzecz nadrzędnego celu: rozbudowy obiektu zdrowia, a będzie nią m.in. utrata znaczącego obszaru zieleni oraz zniknięcie jedynej na Osiedlu placówki kulturalnej – Teatru Strefa Ciszy, a zarazem jedynego dotychczas miejsca (sala) spotkań mieszkańców. Jeśli już ofiara ma zostać złożona, to winna być zracjonalizowana: na pytania o różne potencjalne zagrożenia, mieszkańcy powinni otrzymać odpowiedzi wykluczające lub ograniczające podnoszone niebezpieczeństwa. 
|
2 foto ze spotkania, w którym wzięło udział łącznie ok. 50 osób, w tym Radny Miejski dr Sławomir Smól (na zdjęciu referuje temat przed ekranem):
|
IMG_3631_resizeIMG_3632_resize

Czy w miejscu baraków na Grunwaldzie na pewno będzie szpital? Radni mają wątpliwości

W tekście Marii Bielickiej zamieszczonym na portalu Gazeta.pl Poznań z datą 17 września 2014 czytamy m.in.:

„[…] – W żadnym stopniu nie jesteśmy przeciwni poprawianiu poziomu usług medycznych w naszej dzielnicy i w całym mieście. Ale te plany muszą być wiarygodne i realne, a – z tego co wiem – uczelnia nie ma na ten cel pieniędzy – przekonuje Steczkowski. I dopytuje: – A co będzie, jeśli UM nie zdobędzie pieniędzy? Może znów wydzierżawi teren, tak jak część przekazanego przez miasto gruntu przy ul. Rokietnickiej i Przybyszewskiego, gdzie dziś jest stacja benzynowa i supermarket Piotr i Paweł? – dopytuje radny [osiedlowy ze Starego Grunwaldu Grzegorz Steczkowski].” […]

„Radny [miejski Jakub Jędrzejewski PO] zwraca też uwagę na jeszcze jeden aspekt: – Miejskie baraki, które stoją na działkach przeznaczonych pod rozbudowę szpitala mają lokatorów, a ci nie dostali od miasta nowych propozycji. 

Chodzi o instytucje pożytku publicznego, wśród których jest m.in. pomagające niepełnosprawnym Stowarzyszenie Iskra, Scena Robocza oraz Teatr Strefa Ciszy. – Miasto nie ma innego lokalu, w którym moglibyśmy dalej prowadzić swoją działalność – potwierdza Adam Ziajski, szef teatru i Sceny Roboczej. Podobnie mówi Tomasz Popadowski z Iskry: – My potrzebujemy 500 m kw. na parterze. Miasto nie ma dla takiego lokalu. 

Zdaniem Jędrzejewskiego [Jakuba, radnego miejskiego PO] w tej sytuacji bonifikatę dla UM trzeba by umniejszyć o koszty odtworzenia lokum w innej lokalizacji dla instytucji, które teraz nie mają się gdzie podziać. – Tak było np. gdy miasto przekazywała AWF-owi działkę przy Drodze Dębińskiej i trzeba było zlikwidować tory łucznicze. Umniejszono bonifikatę tak, by były jeszcze pieniądze na odbudowanie torów – przypomina Jędrzejewski.

Głosowanie nad udzieleniem bonifikaty w radzie miasta już 23 września. A samo przekazanie gruntów ma nastąpić jeszcze w tym roku.” 

Więcej czytaj TU

Zob. też art. tejże autorki z 22 kwietnia 2014, Działka pod nowy szpital potrzebna od zaraz.
Tekst czytaj TU